PRZESTRZEŃ PEŁNA CZASU / 26.09.2020 DZIEŃ OTWARCIA

 Jak to zwykle w życiu bywa, żyję ostatnio w lekkim niedoczasie, a co za tym idzie nie wyrabiam na zakrętach. Stąd też opóźnienia w blogowaniu, ale, ale, już nadrabiam...



Jeśli śledzicie moje SM, a zwłaszcza Instastories, to wiecie, że razem z dziewczynami z Różowej Fabryki odwiedziłyśmy końcem września Kraków. Nie był to wypad przypadkowy, ponieważ pojechałyśmy (oprócz stałego punktu wycieczki, czyli shoppingu książkowego) na OTWARCIE Przestrzeni Pełnej Czasu .

 



Przestrzeń to miejsce stworzone przez Olę Budzyńską, znaną w sieci jako Pani Swojego Czasu.  Miejsce to znajduje się 20 minut piechotą od Rynku w Krakowie (potwierdzone info testowane osobiście XD) dokładny adres to ul. św. Wawrzyńca 19/90, czyli stary Kazimierz.  


 

Muszę wam powiedzieć, że to miejsce stworzone idealnie dla mnie, ale z pewnością spodoba się też wam, ponieważ są tutaj różne strefy, dostosowane do różnych potrzeb. Znajdziecie piękne jasne stoliki przy oknach, z widokiem na ulicę, podobno najbardziej oblegane. Są stoliki przyścienne z hokerami, takie wiecie, żeby przysiąść, wypić kawę ogarnąć kalendarz, bieżące sprawy, generalnie minimalistyczne. Jest strefa wypoczynkowa, czyli miękkie sofy, pufy, fotele wszystko naprzeciwko biblioteki. Jest strefa biurowa, z biurkami, dostępem do gniazdka, gdzie można podłączyć laptop, czy inne sprzęty i normalnie legalnie pracować. Jest też miejsce kreatywne, ja je tak nazwałam, bo się w nim zakochałam od pierwszego zobaczenia :-), czyli wnęka pod suwnicą (to to coś wielkiego i żółtego, info dla niewtajemniczonych XD) takie biureczko pod łukiem, no genialne, ponieważ siedzi się wtedy tyłem do wejścia, można się odciąć od bodźców zewnętrznych, a jest urządzone jak przytulny pokoik. Na zdjęciu poniżej pod czarnym balonem :-)


Przestrzeń Pełna Czasu to nie tylko miejsce do pracy, ponieważ została zaprojektowana i wymyślona tak, by mogła służyć do przeróżnych celów. Opiszę wam teraz, tak żebyście mogli sobie zobrazować o czym myślę i zwizualizować sobie przestrzeń.  Na wejściu po prawej stronie jest strefa produktowa, to tutaj możecie zobaczyć i kupić rzeczy ze Sklepu PSC.  Po lewej stronie jest część kawiarniana, czyli bufet i najbardziej uśmiechnięta ekipa jaką widziałam. Dalej pierwsze schody i to dosłownie, bo na podwyższeniu mamy dalszą część produktów typu plannery, notesy, kubki i kasę sprzedażową. Skręcamy w lewo i pod schodami, które już widzimy i które zapraszają by wejść dalej (na czas otwarcia zostały przyozdobione różowymi balonami <3), więc pod schodami jest strefa testowania, czyli produkty z papierniczego można przetestować, pisać, sprawdzać co tylko chcecie. Wchodzimy po schodach i po prawej stronie mamy część outletową i gadżetową, czyli produkty w obniżonych cenach , a także świetne rzeczy codziennego użytku z różnych firm, a wszystko oczywiście produkowane w Polsce, ponieważ Pani Swojego Czasu wspiera biznesy na rodzimym podwórku. Stąd widać już żółtą, przepiękną, ciężką suwnicę, czyli pozostałość po dawnej infrastrukturze Przestrzeni. Wchodząc po ostatnich schodach pozostaje już tylko chilling. 



Powiem szczerze, że od bardzo dawna śledzę to co robi Ola i widziałam na przestrzeni lat jak rozwijała swój biznes i jak później powstał pomysł Przestrzeni Pełnej Czasu i jestem zachwycona. Już widzę jak powstają tam eventy w stylu wieczór autorski, promocja jakiejś książki, sesje zdjęciowe, bo to miejsce absolutnie instafrendly. Moja kreatywność została pobudzona, a to najlepszy dowód na to, że misja zakończyła się sukcesem Olu. 

 



Na zakończenie mam dla was wisienkę na torcie, a raczej na serniku pistacjowym (kto jadł ten wie!). Będąc na otwarciu zapytałam Olę i część Gangu PSC co czują w ten wyjątkowy dzień, bo to że Przestrzeń powstała to zasługa całego zespołu ludzi. Zapraszam Was do oglądania!





Ja z pewnością tam wrócę, bo mieszkam w odległości godziny od Krakowa. A wy wybieracie się do Przestrzeni? Jak wam się podoba inicjatywa, wykonanie i zamysł?

  

Komentarze

  1. Dzięki :) Jak tylko będę w Krakowie, to koniecznie zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam na IG relacje na story - świetna sprawa, dużo kolorów i energii - jak kiedyś odwiedzę Kraków, to z pewnością tam zawitam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też śledzę PSC, dzięki więc za tę wizytę i relację. Z ciekawością przeczytałam i pooglądałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda świetnie! Może kiedyś się wybiorę ;-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty