RECENZJA / "Wygraj z cukrem" / PRZEDPREMIEROWO
O problemach wynikających z nadmiernego spożywania cukru mówi się na każdym kroku. Głównie dlatego, że cukrzyca jest już uznawana za chorobę cywilizacyjną. I choć jedno z drugiego nie wynika bezpośrednio, to łączy się, ponieważ choroba dotyczy całego organizmu. Dziś chcę wam opowiedzieć o pewnej książce, która bardzo mnie zainteresowała, również ze względu na moją przypadłość, ponieważ jestem insultooporna.
Ale zacznijmy od początku. Kiedy zobaczyłam tytuł - "Wygraj z cukrem", książkę autorstwa Larsa Erika Litsfeldta i Patrika Olssona, od razu się zainteresowałam. Dlaczego? z prostej przyczyny, od lutego tego roku jestem zdiagnozowana jako osoba chorująca na insulinooporność, co znaczy, że znajduję się w grupie ryzyka zagrożenia cukrzycą w przyszłości. Dlatego też, każda innowacyjna metoda, która jest mi pomocna i daje wiedzę w tym temacie jest na wagę złota.
Żeby wytłumaczyć wam jak ważny jest odpowiedni poziom cukru, i czy w ogóle jest coś takiego jak odpowiedni poziom cukru musiałabym tutaj podawać definicje cukrzycy i insulinooporności, a tego nie chcę robić, bo to zainteresowani tematem mogą sobie wygooglować. Ja chcę wam powiedzieć o pewnej ciekawej metodzie walki z cukrem, ciekawym podejściu i mam nadzieję, ciekawej książce.
Na czym polega to wyjątkowe podejście, co wyróżnia opisaną metodę stosowania w diecie pewnych produktów?. Przede wszystkim chodzi tutaj o zwrócenie szczególnej uwagi na skrobię oporną, która występuje w fasoli. Czyli de facto jest to trochę dieta fasolowa, ale nie do końca. Bo tego się tak nie da uprościć,mówiąc jemy fasolę i mamy cukier z głowy. Nie! Tutaj ważne jest świadome podejście do swojego organizmu i stosowanie zamienników wysoko węglowodanowych tymi tymi łatwo przyswajalnymi. Wiem, wydaje się to mega trudne do zrozumienia o co chodzi, ale w książce znajdziecie krok, po kroku wytłumaczone jak to wszystko zrobić.
Dieta LCHF (mało węglowodanów, dużo tłuszczów) to coś innego, coś z czym ja się nie spotkałam, a co chętnie przetestuję na sobie, bo akurat z roślinami strączkowymi jestem zaprzyjaźniona, od kiedy dawien dawna. Co jeszcze znajdziecie w książce? Jest tutaj historia Patricka, który przez cukrzycę musiał z wielu rzeczy zrezygnować, ale dzięki swojemu dziennikarskiemu zacięciu, wziął swój organizm pod lupę i testował na sobie różne metody, aż wreszcie znalazł idealne rozwiązanie. Jest tutaj też świetnie wytłumaczone zagadnienie samej cukrzycy, insuliny, węglowodanów, probiotyków, czyli tak naprawdę spora część książki jest poświęcona na świadome podejście do organizmu, jak do maszyny, która bez odpowiednich mechanizmów nie będzie prawidłowo działała, a to podejście mi bardzo się podoba.
Oprócz całej terminologii i warstwy naukowej jest też dział poświęcony treningom i prostym ćwiczeniom jakie można bez użycia specjalistycznego sprzętu, nakładu finansowego czy przygotowania wykonywać samodzielnie w domu. A na finał znajduje się tutaj wiele przepisów, które pomogą uzmysłowić jak zmienić jadłospis i na co zwrócić uwagę. Jest to idealna książka nie tylko dla wszystkich cukrzyków, ale także osób które świadomie podchodzą do swojego organizmu. Warto zwrócić uwagę na tę pozycję. Mnie się z pewnością przyda, bo lubię testować nowe metody, a jeśli maja one pokrycie w wynikach badań i są naturalne, pozbawione leków i medykamentów, to nic nie stoi na przeszkodzie, by spróbować!
-----------------------------------


Komentarze
Prześlij komentarz