RECENZJA / "Kontratyp" Remigiusza Mroza / PREMIERA
W dniu dzisiejszej premiery, nie mogłoby być inaczej, jak tylko słów kilka o kolejnym, ósmym już tomie serii Remigiusza Mroza z Chyłką i Zordonem.
AKTA SPRAWY:
AKTA SPRAWY:
Joanna Chyłka zostaje ciągnięta w nie lada kłopoty. tym razem ma bronić alpinistkę, Klarę Kabelis. Kobieta została oskarżona o zamordowanie dwóch współtowarzyszy wyprawy na Annapurnę. Po czym miała samotnie wrócić zupełnie inną drogą, co jest argumentem dodatkowo obciążającym. Klientka zaprzecza, a sprawa wygląda zawile, bo ktoś z przeszłości Joanny zaczyna ją szantażować i stalkować, dodatkowo we wszystko wplątane jest dziecko jej siostry. Czy duet prawników wybrnie z sytuacji? Kim jest stalker? czy dziewczynka się odnajdzie? i czy Kabelis jest winna?
Po pierwsze: W tej części powraca znów bardzo pewna siebie Joanna, która nie strzępi języka. Jej docinki i ostry język to znak firmowy, można powiedzieć, a to oznacza, że mamy do czynienia z dawną Chyłką.
Po drugie: Nareszcie duet Chyłka - Zordon jest tutaj oficjalnie parą. Choć trzeba było czekać na to aż siedem tomów. Mimo to, jak przystało na charakter Joanny, nie ma tutaj nadmiernych romantyzmów, jest kilka scen romansowych, ale jest to wszystko w granicach poczucia wolności Chyłki, zwłaszcza, że po poprzednich wydarzeniach stan jej zdrowia nadal pozostaje niewyjaśniony - kto czytał ten wie, a kto nie czytał temu nic więcej nie powiem.
Po trzecie: to co tutaj się dzieje, cały wyjazd Joanny na Annapurnę - tak ona naprawdę tam pojechała, jest tak nierealny, że aż prawdziwy. Mi osobiście trochę to nie pasowało, za dużo chyba jak na namieszanie w fabule. Rozumiem celowość, ale chyba nikt, nawet najbardziej zdesperowany, nie pojechałby w wysokie góry bez przygotowania. Choć to przecież Chyłka, więc...
Po czwarte: po raz pierwszy, od początku całej serii odgadnąłem, kto jest stalkerem. Osoba, która niesie zagrożenie i ma Joannę w szachu. To nie oznacza, że nie byłam zaskoczona. Nie. nie popsuło mi to szoku na końcu książki, nie zniszczyło fabuły, czytało się jak zawsze dobrze i w napięciu. Momentami nawet odciągałam finał, by jak najdłużej pozostać w świecie bohaterów.
Po piąte: Rozumiem zarzuty, jakie się od razu wytoczą, że to już dopisywanie, celowe mieszanie, że to powielanie wątków itd. ale tutaj na obronę powiem, ta książka jest napisana z myślą o osobach, które już kochają Chyłkę. jeśli po raz pierwszy słyszysz nazwisko Mróz - w co wątpię - i zastanawiasz się, czy sięgnąć po "Kontratyp", to mówię NIE. Zacznij od początku serii, bo tutaj wątki są tak poprzeplatane, że osobna lektura będzie tylko śledzeniem wątku śledztwa, nie wciągniesz się w fabułę i losy bohaterów.
Po szóste: Powiem wam to otwarcie, mam słabość do serii z Chyłką. I jest to niewytłumaczalne żadnymi gustami, żadną sympatią i podziwem dla autora, czy jego ogólnej twórczości. Po prostu lubię tych bohaterów, czekam na kolejne tomy z niecierpliwością i zawsze #rzucamwszystkoczytamChyłkę. Tak mam. Teraz pozostaje czekać na dalszy ciąg, a znając harmonogram Remigiusza, nowa Chyłka już się pewnie pisze! I oczywiście seria, który już niedługo w TVN Player.
BONUS - NAJLEPSZE TEKSTY CHYŁKI:
- Mówię tylko, że może to coś w sam raz dla Żelaznego&McVaya. Joanna prychnęła. - Prędzej powstanie linia tramwajowa z Woli na Wilanów, przedłużenie Woronicza do Żwirki i Wigury, a Zordon zamówi sobie w knajpie krwisty stek. s. 20
- Wyjaśnijmy sobie coś na początku - odparła Chyłka - Kiedy mam ochotę na bajki, włączam sobie Cartoon Network. Od ciebie chcę usłyszeć jedynie o faktach. Jasne? s. 78
- Intuicja to wielki dat Szczerbaty, a racjonalność to zwykłe narzędzie do korzystania z jego dobrodziejstw. s. 143
- Humor jest jak kolor skóry - oznajmiła - nie każdy docenia ten czarny. s. 233
- Z dwojga złego wole książki - zadeklarowała Joanna. - Bo w filmie oglądam, jak wygląda strach widziany czyimiś oczami. W powieści patrzę na swój własny. s. 264
- Pierwszy raz go na oczy widziałam. - Nie wyglądało na to. - Bo pozory to wyjątkowo przebiegłe stwory, Zordon. - Rymami sie z tego nie wywiniesz. Szczególnie takimi. - Nie mam zamiaru się wywijać. s. 404
--------------------------------------------

Komentarze
Prześlij komentarz