RECENZJA / "Testement" Remigiusz Mróz
Zdarzyło się wam czytać i wkurzyć, dosłownie zdenerwować? No, to ja się właśnie tak zdenerwowałam...
↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓
PRZECZYTAJ RECENZJĘ Z TĄ PIOSENKĄ W TLE !!!
↑↑↑↑↑↑↑↑↑↑↑↑
AKTA SPRAWY: Do Joanny zgłasza się znany Warszawski ginekolog, który odziedziczył w spadku od swojej pacjentki spory majątek. Jak się okazuje kobieta była dla niego obcą osobą, a sprawa komplikuje się, bo po przekazaniu testamentu zostaje znaleziona martwa w ogródku działkowym. Czy znany lekarz ma z tym coś wspólnego? Czy na prawdę nie znał kobiety?
- Ta grzęda przeznaczona jest dla kur, które znoszą złote jaja - wyjaśniła. - Pan może co najwyżej znieść krytykę. s.12
W tym samym czasie kiedy Joanna podejmuje sprawę, Kordian przebywa w areszcie. Chyłka chce go stamtąd wyciągnąć i jak się okazuje pomoże jej w tym właśnie ginekolog. Jaką cenę będzie musiała ponieść Joanna za pomoc? Czy wreszcie wyjdzie na prostą i czy jej "związek" z Oryńskim ma szanse na nowe rozpoczęcie?
- Zdiagnozowano u mnie atelofobię - dorzuciła pod nosem. - Lęk przed byciem niedoskonałą. To najlepsza fobia w historii ludzkości, bo dzięki niej nigdy nie przestajemy nad sobą pracować. s.443Jak zwykle u Remigiusz bywa jest tutaj wszystko co uwielbiam w serii o Chyłce i Zordonie. Mamy nietypową sprawę, mamy problemy osobiste, które ciągną się za Joanną jeszcze z poprzedniej części. Jest wiele zwrotów akcji i zakończenie, które wyrywa z butów. Ale to czego nie czułam w poprzednich częściach, a co zdarzyło mi się tutaj to ogromne wkurzenie, zdenerwowanie na końcu.
Po pierwsze no ile razy jeszcze Joanna dostanie od życia? Ja wiem, że to może wydawać się normalne, bo jest sprawa, są problemy, ale jakoś tutaj widziałam już schemat, a to oznacza, że przestaje mnie to wszystko tak kręcić jak poprzednie tomy. Wiadomo, że wszystko jakoś musi się odwrócić na dobre, bo pewne rzeczy wyjdą in plus, ale ileż tej kobiecie przydarza się złego, to tego nawet najbardziej odporny psychicznie człowiek nie zniósł, skoro czytelnik w postaci mnie już trochę ma przesyt.
- A mnie się wydaje, że jest pan trochę jak Korea Północna - oceniła. - Z pańskiego punktu widzenia wszystko z panem w porządku, ale wszyscy inni widzą, że tak nie jest. s.86
Na szczęście całość uratował fakt, że pomimo fatalnego zakończenia, powróciła dawna Joanna z ciętą ripostą, z inteligentnymi wstawkami i z ogromną energią. Taką ją pokochałam i taką ją dostałam, ale błagam, niech spotka ją coś pozytywnego!
Poza tym, że mam zarzut w postaci natłoku pechowych zdarzeń, w ogólnym rozrachunku ten tom wypada całkiem dobrze jak na całą serię. Zakończenie sprawy znów zaskakuje, a o to chodzi najbardziej. Ja nadal jestem wielką fanką serii o Chyłce i będę ją nadal polecała, ale podnoszę apel do autora - Remigiuszu! Proszę, daj jej trochę odpocząć od kłopotów.
--------------------------------

Ta seria bardzo mnie ciekawi. Nie można nie wspomnieć, że Pan Mróz to ma tempo. ;) Skąd brać czas na przeczytanie i nadrobienie wszystkich jego pozycji? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
domiczyta.blogspot.com
No tak, Mróz nakłada niezłe tempo, ale cóż, za to mamy w czym wybierać!
Usuń