RECENZJA / "Szósty. po latach" Agnieszka Lingas - Łoniewska
"Przeszłość zawsze nas dopada. Bo tak naprawdę nigdy nas nie opuszcza."
---------------------------------------------
Inspektor Marcin Langer otrzymuje bardzo dramatyczną sprawę seryjnego mordercy, który zabija blondynki o zielonych oczach. Kobiety są przetrzymywane przez kilka dni, a na szósty dzień po zaginięciu zostają odnalezione martwe. Inspektorowi ma pomóc nowa koleżanka z pracy profilerka Alicja, która tez jest.. blondynką o zielonych oczach. Czy zdołają odnaleźć mordercę zanim dojdzie do kolejnej tragedii? Czy młoda policjanta również będzie na celowniku psychopaty? Co ma z tym wszystkim wspólnego przeszłość Marcina? Jak to się stało, że on i Alicja już kiedyś się poznali?
" W szóstym dniu Bóg stworzył człowieka - mężczyznę i kobietę. W szóstym dniu... odbiorę Ci życie, bo ja jestem twoim bogiem..." s.51
Jeśli szukacie thrillera z silnym wątkiem kryminalnym, który trzyma w napięciu do ostatnich stron, który zapada w pamięć i odgrzebuje mroki psychiki ludzkiej to jest to książka, która was pochłonie. Ja czytałam z zapartym tchem, każde kolejne wydarzenia zbliżały akcję do finału, ale takiego zakończenia się nie spodziewałam.
Książka Agnieszki Lingas - Łoniewskiej jest wznowieniem po latach. Autorka dopisała zakończenie i bardzo dobrze, bo bez tego książka moim zdaniem wiele traci. Choć nie znałam wcześniej tej historii, to gdybym zakończyła bez nowej części zostałabym w niepewności.
Tak właśnie kończą bogowie. Samotni, zniszczeni, zmarnowani. Powinni już nie żyć, ale wciąż trwają. Łapiąc się resztek wspomnień, kiedy decydowali o życiu innych w swoich chorych umysłach budowali własną potęgę. Lecz to złudne. Każdy w końcu dostanie swój rachunek. s.377
Moim zdaniem to jeden z lepszych polskich thrillerów psychologicznych. Czytało się genialnie! Świetna rozrywka, która sprawia, że ma się dreszcze. Z pewnością to nie ostatnia książka tej autorki, którą przeczytałam, bo zaintrygowała mnie swoim warsztatem niesamowicie.
Polecam wam to wydanie, zwłaszcza, że inspiracją do napisania tej książki, była słynna sprawa Wampira z Bytowa. Z pewnością się parę razy zaskoczycie, wystraszycie, będziecie czekać w napięciu na finał, a wątek miłosny jaki się wywiąże w trakcie sprawy podkręci jeszcze emocje.
---------------------------------------------


Tytuł zapisuję, z chęcią poznam prozę pani Lingas-Łoniewskiej :)
OdpowiedzUsuńWarto! Pozdrawiam!
UsuńCzytałam poprzedni tom. Chociaż fajny, to jednak miał dla mnie kilka wad, które powodują, że po tę część nie mam zamiaru sięgać.
OdpowiedzUsuńRozumiem w pełni, często tak mam, że jak się zrażę do jakiejś prozy to później mam odrzut, ale wtedy warto zastosować metodę czasową, książkę odłóż i wróć za jakiś czas, czasami można dokonać niesamowitego odkrycia.
Usuń