RECENZJA / "Surogatka" Louise Jensen
Marzenie o dziecku, starania o adopcję, tajemnice z przeszłości i zaskakujący finał opowieści. Jeśli jeszcze nie czytaliście "Surogatki" to przekonajcie się czy warto. Zapraszam razem z Burdą książki.
Kiedy zdesperowana Kat spotyka przyjaciółkę z przeszłości, powracają tajemnice z przed lat, ale pojawia się też szansa na spełnienie największego marzenia. Długoletnie starania się o dziecko nie przyniosły rezultatów, a adopcje się nie powiodły. A Lisa, dawna przyjaciółka przychodzi z propozycją bycia surogatką. Czy sprawy z przeszłości nie przeszkodzą w spełnieniu planu? Czy etyka pozwoli na "zakup" dziecka? Jak bardzo zdesperowana może być kobieta? I czy wszystko wygląda tak jak my to widzimy?
Pośpiech karetek wciśniętych w cichy zaułek, błysk kogutów radiowozów, niebiesko-biała taśma policyjna rozciągnięta wokół posesji - wszystko to wskazuje dość jednoznacznie, że nic nie jest w porządku. Kobieta obejmuje się ramionami, jakby marzła, choć jest przecież wyjątkowo ciepły maj. Płatki kwiatów wiśni tańczą wokół jej kostek jak konfetti, ale mieszkańcy tego domu nie mają czego świętować. Tragedia zaczyna już wsiąkać w ściany z czerwonej cegły. s. 9
"Surogatka" to świetny thriller psychologiczny. Mamy tutaj odpowiednio budowany nastrój. Z pozoru sytuacja Kat jest podobna do tysięcy kobiet, które marzą o dziecku. Ma męża, który dobrze zarabia, dom, który sama urządziła, spokojne życie, ale brakuje jej dziecka. Postanawia podjąć próbę adopcji z zagranicy w czym ma pomóc kolega męża, prawnik. Dwie próby niestety nie powiodły się. Kat popada w marazm, powoli godzi się z tym, że nigdy nie będzie matką, aż tu nagle, zrządzeniem losu spotyka dawną znajomą. Jak się okazuje już raz była surogatką, a w tej chwili bardzo potrzebuje pieniędzy i tak się składa, że mogłaby pomóc i Kat i sobie.
Unosiłam się na granicy przytomności. Jedną nogą osadzona w przeszłości, a drugą - tu i teraz. Nie byłam w stanie przejść na żadną stronę, nie byłam nawet pewna gdzie chcę się znaleźć. s.59
Problematyczna, etyczno - społeczna tematyka, kontrowersje jakie wzbudza surogacja to już sprawia, że chce się czytać dalej. Jakie decyzje podejmie bohaterka, czy dojdzie do szczęśliwego zakończenia? To są pytania, na które odpowiedzi chcemy poznać. Ale, żeby nie było tak prosto, autorka, która znana jest już z poprzednich thrillerów "Siostra" i "Prezent" całą intrygę zagmatwała do tego stopnia, że na końcu nie wiemy już co za chwilę się stanie.
Niektórych rzeczy nie da się zapomnieć. Nie... nie wolno o nich zapomnieć. s.197
Ja czytałam z ogromnym niepokojem, bałam się o decyzje bohaterów, serce mi waliło zwłaszcza w końcowych 100 stronach, bo finał jest skrojony na miarę naprawdę dobrych książek. Oj, na długo zostanie ze mną ta opowieść i już czekam na jakąś ekranizację, bo ta książka aż się prosi o przeniesienie na duży ekran.
To była noc prawdy, ale kiedy na człowieka spada zbyt wiele rzeczy naraz, nie jest w stanie ich przyjąć. A pózniej zastanawia się, czy naprawdę to wszystko usłyszał. s.384
Polecam Wam serdecznie, bo to jedna z tych książek, które czyta się z zapartym tchem czekając co wydarzy się za chwilę. Świetna rozrywka od której nie sposób się oderwać! Daję słowo!
----------------------------------------

Zgadzam się, moja opinia również była jak najbardziej pozytywna. Obawiam się tylko, że ekranizacja mogłaby nie spełnić moich oczekiwań w porównaniu do oryginału. :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
domiczyta.blogspot.com