RECENZJA / "Zapach wanilii" Agnieszka Łaska
Dziś chciałam Wam przedstawić nową recenzję i nową recenzentkę Subiektywnika. Mam nadzieję, że będzie to długa i owocna współpraca. Dzisiejszą recenzję przygotowała dla Was Agnieszka, którą możecie znaleźć na Instagramie pod nazwą @achaja_dreaming oraz na LubimyCzytać, jako Achaja. Aga jest specjalistką w fantastyce, dlatego mam nadzieję uzupełni Wam i mnie również tytuły z tego gatunku. Zapraszamy na opinię o książce Agnieszki Łaski "Zapach wanilii".
-------------------------------
Zaczynając przygodę z książką Agnieszki Łaski pt. "Zapach
wanilii" myślałam, że będzie to coś świeżego i oryginalnego. Niestety, już po
kilku przeczytanych stronach zrozumiałam w jak wielkim błędzie byłam. Powieść
jest zlepkiem motywów z innych znanych mniej lub bardziej historii
młodzieżowych. Najsilniej kopiowany jest „Zmierzch”, dosłownie całe sceny są
przepisane, ze zmienionym otoczeniem i imionami bohaterów. Jak na złość nie
jest to odosobniony przypadek, ale nawet w 2/3 książki da się odczuć silne
zmierzchowe oddziaływanie. Poza wymienionym powyżej czytadłem, można
zaobserwować wpływ „Wampirów z Morganville” (Rachel Caine), „Pamiętników
Wampirów” (L.J. Smith), „Wędrówkę przez sen” (Josephine Angelini) i „Gwiazdę
Anioła” (Jennifer Murgia), przynajmniej tyle ja zaobserwowałam podobieństw.
Jest to nie miłe uczucie które podczas czytania przywodzi na myśl tylko jedno
stwierdzenie : „Ale to już było!”.
Nie mniej, porzućmy na chwilę te podobieństwa i zajmijmy
się powieścią samą w sobie. Główne postaci są płaskie i niepełnowymiarowe,
ich opisy są zdawkowe i nie rozwinięte, w moim odczuciu były to tylko szablony
w fazie tworzenia, a nie kompletne postacie. Występuje wiele bohaterów
pobocznych nic nie wnoszących do historii, pojawiających się nie wiadomo po co.
Istnieje też kilka pomniejszych, nieistotnych wątków, wręcz podrzuconych i
więcej nie tkniętych. Wiele rzeczy pojawia się w książce od tak, nie wiadomo
skąd, jakby to był fakt powszechny i znany dla ogółu, kilka razy miałam
całkowicie pomieszane odczucia w związku z tym i wracałam do wcześniejszych
rozdziałów by zrozumieć co autorka miała na myśli. Wyszło tak jakby w głowie
pisarki pewne rzeczy były oczywiste, ale których zapomniała przelać na papier.
Inną sprawą jest fakt, że Pani Łaska motała się podczas pisania przez co
opowieść jest nie spójna, jakby próbowała uchwycić coś, lub nawet TO COŚ i
ciągle jej to umykało. W historii brak głębi jak i elementu tajemnicy i
zaskoczenia. Od początku wiadomo w jakim kierunku będzie zmierzać opowieść oraz
jak się zakończy. Jak wcześniej wspominałam główni bohaterowie są prości i
płascy przez co wiemy kto jest wampirem, a kto aniołem itp.
Plusem niewątpliwie jest dosyć ładny język, nie całkiem
potoczny, jak to daje się odczuwać w innych książkach, jednak nie trwa to do
końca. Im bliżej zakończenia tym słownik uboższy. Styl bardzo zbliżony do tych
wszystkich naiwnych historyjek zagranicznych autorów, oklepany motyw, powielany
do bólu. Powieść zdaje się nie mieć planu, tylko była pisana na bieżąco, bez
ładu i składu. Pomysł jako taki był, ale zakończenie nieprzemyślane tylko
spisane to co przyszło na myśl.
Połowa książki została przeze mnie przeczytana całkiem
szybko, jednak dalsza część rozciągnęła się na bardzo wiele dni.
Ogólnie to dzieło jest dosyć schematyczne i proste, bardziej
traktuję to jako konspekt do nienapisanej jeszcze historii niż samodzielną
powieść. W zakończeniu miał chyba być zastosowany cliffhanger, czyli nagłe
zawieszenie akcji w sytuacji pełnej napięcia, jednak żadnego napięcia nie było.
Książka nie wywołała we mnie ani pozytywnych, ani
negatywnych emocji, jest to po prostu średni tekst bez możliwości rozmyślania
nad nim i zapamiętania go. Po kontynuację z pewnością nie sięgnę.
Agnieszka - Achaja
--------------------------
Jak sami widzicie, Agnieszka w bardzo merytoryczny sposób argumentuje swoje zdanie. Mam nadzieję, że jej opinia pokaże Wam z czym możecie się spotkać w tej powieści i pamiętajcie, że nie wszystko się musi wszystkim podobać. To co dla innych będzie świetną powieścią, dla innych będzie średnie lub wtórne. Bo każdy czytelnik szuka w literaturze czegoś innego.
Z literackim cześć!
Wasza J.

Oj widać,że to naprawdę słaba książka. Dobrze,że przeczytałam recenzję.Na pewno po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
czytanestrony.blogspot.com
Jestem autorką powyższej książki i chętnie czytam wszelakie jej recenzje, dzięki temu wiem jaki odbiór mają moi czytelnicy. Niewątpliwie jestem zaskoczona tym faktem, że podobno widać wpływ pewnych książek, które zostały podane wyżej, a nie miałam okazji ich przeczytać, co jest po prostu przypadkiem, że autorka recenzji zauważyła podobieństwa;) Kolejną rzeczą jest to, że w ksiażce zostało porzuconych wiele wątków. Nie chciałam wszystkigo od razu przelać na papier, ponieważ wolałam pewne sytuacje napisać w drugiej książce(wówczas łatwiej czytelnikowi byłoby połapać pewne fakty), to chyba logiczne skoro jest napisane, że będą kolejne tomy. W każdym bądź razie opinia opinią i jestem jak najbardziej za tym, że znajdą się osoby, którym książka przypadnie do gustu, a innym nie. Mam dopiero 18 lat i każda dobra/zła uwaga pomoże mi w przyszłości spełniać oczekiwania czytelników. Dziękuję za recenzje!
OdpowiedzUsuń