RECENZJA/ "Jaka piękna iluzja" Magdalena Tulli w rozmowie z Justyną Dąbrowską
Magdalena Tulli, jedna z najważniejszych polskich pisarek. Jej powieści wielokrotnie nagradzano, a tłumaczenia zostały wydane w 15 krajach. Kim jest? , jaką drogę przeszła, by wreszcie ją doceniono?, oraz jaką cenę płaci się za bycie pisarką? O tym opowiada w rozmowie z Justyną Dąbrowską.
Zwykle czytając jakiś wywiad rzuca się w oczy temat przewodni. Tutaj nie ma jednego tematu, bo rozpiętość omówionych zagadnień, jest przekrojem całego życia. To opowieść o przyczynach, skutkach pewnych decyzji, jakie miały wpływ na późniejsze życie autorki książek tak ważnych dla polskiej literatury. To także rozmowa oczyszczająca przeszłość z pyłu sławy, jaki pokrywa nagrody. Wyłania się tutaj bardzo smutny obraz, bo za każdym sukcesem stoją potknięcia i porażki, cienie codzienności i cena, jaką trzeba zapłacić za proces twórczy.
Byłaś bardzo wytrwała.
Warunki mnie do tego zmusiły. Na początku nie umiałam się porozumieć z nikim i w żadnej sprawie. Siedziałam w oślej ławce, byłam, ale w zasadzie nie zakładano, że coś czuję albo coś sobie myślę. W takiej sytuacji się cierpi, bo jesteśmy istotami społecznymi i potrzebujemy dobrego kontaktu z innymi ludźmi. Teraz, na koniec, mam bardzo dobry. To najlepsza z moich nagród. Taki był sens brnięcia przez to wszystko. s. 99
Oprócz smutnego wydźwięku, znanego również z twórczości Magdaleny Tulli, z rozmowy "Jaka piękna iluzja" wyłania się też obraz niesamowicie silnej kobiety. Bo kto byłby w stanie tyle znieść, wszystko poświęcić, i tak dopasować, by pisanie nie kolidowało z życiem rodzinnym i wychowywaniem dzieci.
Mogę z czystym sumieniem polecić tę rozmowę. Będzie idealnym dopełnieniem dla osób, które już znają twórczość Magdaleny Tulli. Wyjaśni pewne niuanse, język, literackie zabiegi. A osoby, które po raz pierwszy słyszą nazwisko Tulli, po przeczytaniu tego wywiadu z pewnością będą chciały przeczytać jej powieści, bo niewątpliwie jest to pisarka godna uwagi.
---------------------------------
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu ZNAK

Komentarze
Prześlij komentarz