RECENZJA / Magdalena Kordel "Córka wiatrów"
Czy można podczas lektury się zdenerwować, bo wszystko jest podejżanie podobne do czegoś innego, a zaraz potem być zachwyconym, bo akcja rozwija się w nieoczekiwanym kierunku? Czy można, pomimo przewidywalności zaintrygować się do tego stopnia, że chce się czytać dalej i dalej? Jak się okazuje można! Zapraszam Was dziś razem z Wydawnictwem ZNAK do zapoznania się z moją opinią na temat nowej serii Magdaleny Kordel Wilczy Dwór.
Konstancja, młoda wdowa jest właścicielką posiadłości Wilczy Dwór. Ma dobre serce dla swoich pracowników, ale jednocześnie potrafi ich trzymać krótko. Wśród nich jest starsza kobieta imieniem Pelasia ( dobry duch, medium i wiedźma w jednym!), która przepowiada wydarzenia interpretując znaki na ziemi i niebie. Pozornie spokojne życie we dworze zakłóca wizyta dawnego przyjaciela Konstancji - Jana, który przybywa z wieściami i od razu wplątuje się w aferę. Dochodzi do pojedynku, a zaraz później Konstancja jedzie na przeciw przeznaczeniu, by poznać tytułową "Córkę wiatrów".
Czy sam zarys fabuły nie wydaje się Wam skądś znajomy? Ja po paru pierwszych rozdziałach miałam wrażenie, że już gdzieś tą historię "widziałam" (celowo nie podaję tytułów, bo nie podobieństwa są celem mojej recenzji, a rzeczy oryginalne). W pierwszym momencie powiedziałam sobie no NIE! Ale podczas drugiego podejścia do książki, której postanowiłam dać szansę okazało się, że pomimo łudzących podobieństw i nieco przewidywalnej akcji autorka potrafi zaskoczyć.
- Właśnie. Czasem warto posłuchać rad innych. s. 169
Po pierwsze jeśli chodzi o zawiązanie się akcji to nie jest ona jakoś szczególnie wartka, natomiast finał i sama końcówka obiecuje, że w kolejnych częściach - bo mają być kolejne tomy, będzie wiele do odkrycia.
- Sądzę. Zawsze uważałam, że najśmielsze komedie rodzą się z dramatów. Tak się objawia pierwotność losu. s. 123
Po drugie doskonale skonstruowana postać Konstancji. To kobieta o delikatnym sercu i twardym rozumie. Wyważona idealnie rozwaga pozwala jej działać jak doskonały taktyk. Poza tym jej perypetie nie pozwalają pozostać obojętnymi i daję słowo, że ta bohaterka spodoba się większości kobiecej części czytelniczek.
- Dlatego po domu go nie noszę.Ale moda jest okrutną władczynią i nie wybacza nawet najmniejszych potknięć. Pozwoli Pelasia, że na rozmowę urzędową ubiorę się więc jak należy. s. 172
Po trzecie Pelasia. Jest taką dobrą duszą, prostą kobietą ale o wielkiej wiedzy ludowej. Wierzy w gusła i zabobony, ale dzięki temu jest czujna i potrafi wyciągać wnioski pomocne swojej Pani w podejmowaniu najtrudniejszych decyzji.
(...) Są takie sytuacje, w których należy użyć każdego dostępnego oręża, a naszą kobiecą bronią jest urok. s. 174
Po czwarte język. Przenosimy się w czasie do XIX wieku i mamy epokę, której nie sposób oddać inaczej jak obrazowością języka. Autorka bardzo rozważnie balansuje pomiędzy kiczem, historycznością, a potocznością wyrażeń. Nie brakuje tutaj również określeń już lekko zapomnianych jak zazula, czy nakastlik. Jak dla mnie, punkt dla książki.
-Otóż to. Dobra broń użyta w odpowiednim momencie to gwarancja bezpieczeństwa.
s. 189
Po piąte, coś dla mężczyzn. Pojedynek, męska duma,tajemnica z przeszłości i historyczność opowieści. To są klimaty, które większości męskiej części czytelników lubiących np. Sienkiewicza się z pewnością spodobają.
- Jestem sobą. Strachu może i nie widać, ale jak każdy człowiek czasami się boję. Wiem jednak, że to ja muszę panować nad lękiem, nie na odwrót. s. 245
Po szóste, książka pozostawia niedosyt. tytułową bohaterkę poznajemy na samym końcu, co otwiera dopiero historię i powoduje, że książka jest jakby wstępnym rudziałem całej opowieści.
Trzeba było przygotować się do drogi. Na zewnątrz wiał coraz mocniej wiatr, tak jakby chciał podkreślić, że to on będzie przewodził w tej podróży. W końcu wiódł ze sobą swoje dziecko.
Córkę wiatrów. s. 288
Muszę się przyznać, że nie chętnie sięgam po powieści historyczne, ale mam słabość do dworskiego życia, do panien w sukniach z jedwabiu, do dżentelmenów kłaniających się w pół i pilnujących języka w gębie, do świata prostych zasad i skomplikowanych obyczajów. Dlatego pomimo pewnych oczywistych mankamentów polecam Wam tę książkę, bo pozwoli ocenić, czy zechcecie sięgnąć po całą serię i czytać kolejne części. Ja z pewnością tak zrobię.
------------------------
Za egzemplarz recenzencki dziękuję serdecznie Wydawnictwu ZNAK.
autor: Magdalena Kordel
tytuł: "Córka wiatrów" tom I serii Wilczy Dwór
wydawnictwo: ZNAK
liczba stron: 400
data wydania: 12.06.2017
-------------------------
B O N U S !
Odsyłam Was również do świetnego wywiadu z autorką, z którego dowiecie się m.in.:
- co autorka myśli o tej książce,
- dlaczego jest to tak ważna i inna dla niej książka, niż poprzednie,
- jaki bohater tej części jest dla niej ważny,
- oraz ile emocjonalnego zaangażowania włożyła w jej pisanie.
Miłego zaczytania
J.

Komentarze
Prześlij komentarz