WEEKEND Z KSIĄŻKĄ Początek, czyli o "Domu z Witrażem" Żanny Słoniowskiej
Nie wiem jak to się stało, ale robiąc porządki wiosenne na blogu (jak możecie zauważyć troszkę pozmieniały się zakładki, uzupełniły się podstrony i odświeżyłam nieco czcionkę i edycję tekstu :-) ) zauważyłam, że nie ma tutaj recenzji tak ważnej dla mnie, bo pierwszej. Mowa o książce otrzymanej we współpracy recenzyjne od wydawnictwa ZNAK, która ponownie i bezgranicznie wciągnęła mnie w świat literatury. Poznajcie "Dom z witrażem" Żanny Słoniowskiej.
Słysząc słowo DOM od razu wracają wspomnienia beztroskich
chwil, spędzonych w znajomym otoczeniu, gdzie pośród bliskich osób czujemy się
bezpiecznie. „Dom z witrażem” Żanny
Słoniowskiej to książka przedstawiająca relacje panujące w domu i wokoło niego.
Narratorka próbuje rozliczyć się z przeszłością. Dokonuje
swoistego bilansu, malując na kartach powieści, niczym światłem przedostającym
się przez szkło tytułowego witrażu wielobarwny obraz, celem którego jest
poznanie zależności panujących pomiędzy czterema pokoleniami kobiet,
mieszkającymi pod jednym dachem.
Żadna z przedstawionych postaci nie jest typowa. Każda ma
swoje tajemnice, które po wyjawieniu zaczynają splatać w całość pozostałe
wydarzenia. Prababka, babka, matka i córka są uwikłane w sieć wspomnień,
nawzajem przeplatających się losów.
Narratorka jest artystką, osobą pięknego umysłu. Docenia
sztukę, która jest dla niej odskocznią od świata realnego. Postanawia uratować
przed zniszczeniem witraż z kamienicy w której mieszka.
Jest to opowieść o ludziach z pogranicza światów. Są
hybrydami normalności i wyjątkowości. Dryfują pomiędzy tym co typowe i co się
powinno, a tym co wykracza poza kanon, co przynosi nowe spojrzenie. Są
połączeniem sztuki i realności.
Kiedy poznajemy bohaterki wokół nich panuje wojna, bunt na
Ukrainie. Wydarzenia fikcji literackiej, niesamowicie wychodzą z kart książki,
by stać się realnymi we współczesnej Ukrainie.
To co wydawało się być nierealne jest naprawdę i dzieje się
tu i teraz. To co jest teraz, zmienia się w coś co nigdy nie istniało.
Sposób przedstawienia degradacji świata zewnętrznego, oraz
to w jaki sposób przekłada się na rozpad więzi między rodzinnych,
rodzicielskich, międzypokoleniowych. Wszystkie te relacje kontrastują z pięknem
pojawiającego się tytułowego witrażu.
Sposobów na czytanie powieści Słoniowskiej jest wiele. Od
nas zależy w jaki sposób skupimy się na poszczególnych elementach. Jest to
aktualna i dziejąca się na naszych oczach historia. Wszystko odnosi się do
aktualnych wydarzeń. Czy wykorzystamy
historię z książki w sposób budujący nowe, lepsze i dający nadzieję? Czy
będzie ona tylko sposobem na odświeżenie tego, co już było w realności zastanej
obecnie?
Jedno jest pewne. Warto przeczytać powieść „ Dom z
witrażem”. Jest ona przepowiednią wydarzeń, z jakimi świat zmaga się
obecnie.
Za pierwszy egzemplarz recenzyjny jaki kiedykolwiek do mnie trafił dziękuję Wydawnictwu ZNAK
Brzmi jak kawał dobrej literatury!
OdpowiedzUsuńTo naprawdę dobra powieść! Polecam!
UsuńPrzyznam szczerze, że nie kojarzę tego tytułu. Zachęciłaś mnie swoim opisem do sięgnięcia po te lekturę.
OdpowiedzUsuńTym bardziej się cieszę!
UsuńJa też muszę powiedzieć, że nigdy nie czytałam tej książki. Dlatego teraz jest czas, żeby to zmienić :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto!
UsuńZnakomity opis, bardzo zachęca do przeczytania tej książki, mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za komplement :-) Polecam tę książkę!
UsuńNie słyszałam o niej wcześniej, ale lubię takie wielopłaszczyznowe książki, bo można do nich wracać i za każdym razem odkrywać na nowo
OdpowiedzUsuńWłaśnie takie książki lubię najbardziej, a jeszcze warto wspomnieć, że to debiut literacki, w dodatku nominowany do Paszportów Polityki.
Usuń